Wyszukaj to, co Cię interesuje

czwartek, 25 lipca 2013

Indywidualny kurs wizażu - dzień II.

Drugi dzień kursu to pójście naprzód w makijażu oczu. Makijaż twarzy Iga już opanowała, ale dla utrwalenia i mojej pewności, zaczynamy właśnie od nakładania podkładu, pudru, różu, modelowania bronzerem i rozświetlania. Dzięki temu ćwiczy rękę i nabiera pewności w ruchach.

Dochodzimy do oczu - dziś makijaż typowy dla tych głębiej osadzonych. Ja zajmuję się jednym okiem naszej modelki, wyjaśniając zasady nakładania jasnych i ciemnych barw. Iga na bieżąco za mną powtarza na drugiej powiece modelki. Uczymy się cieniować, a także dochodzimy do jednej z trudniejszych rzeczy - do kreski! Nie jest to łatwy temat, bo klasyczna kreska jest w wyraźnej czarnej barwie, co daje nam duży kontrast ze skórą i nie można ukryć żadnych niedociągnięć. Kreska musi być precyzyjna, ostro zakończona oraz nadawać oczom symetrię. Brzmi ciężko, w ruch wchodzą patyczki higieniczne do korygowania, ale w końcu wychodzi! Najważniejsze to wiedzieć, w jaki sposób zacząć i jak ją poprowadzić, aby uzyskać zamierzony efekt.



Drugi makijaż zaczynamy od oczu - można na nich próbować i próbować, a to, co się obsypie, bez uszczerbku na podkładzie, zmażemy. Tym razem Iga robi makijaż sama prawie od początku do końca. Prawie, bo do modelowania oka używamy już ciemniejszych, bardziej kontrastowych kolorów, z którymi trzeba nauczyć się obchodzić, aby łatwo nam się cieniowało i nie było widać granicy. Jednak moje malowanie kończy się wyłącznie na nałożeniu cieni na jedną powiekę. Teraz Iga próbuje zrobić kreskę... Wychodzi idealna! Wyzwaniem jest namalowanie linii na drugiej powiece, aby oczy wyglądały tak samo. Kilka podejść, moje podpowiedzi i udaje się :-) 
Ciemniejsze cienie oraz kreska to doskonała okazja do rozpoczęcia tematu rozstawienia oczu i ewentualnego ich przybliżania i oddalania.

Gdy oczy są gotowe wystarczy tylko dokończyć resztę makijażu. Tym razem podkład kładziony jest jako wersja "dzienna", a nie fotograficzna, aby Iga w przyszłości nie miała problemu z rozróżnieniem tych dwóch typów. Zaczynamy również pracę z sypkim różem, który przez swoją konsystencję może być zdradliwy i ułatwić nam zrobienie na policzku plamy.

Jak widzicie, podczas kolejnego dnia, towarzyszła nam inna modelka. Różnorodność twarzy sprawia, że po ukończeniu kursu jest większe doświadczenie i swoboda w malowaniu osób o różnej urodzie. Nie każdy ma bowiem cerę idealną, czy powieki na których kreska "sama się rysuje"!

Za nami dopiero dwa spotkania, a Iga już mówi, że zaczyna się w wizażu zakochiwać ... :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz