Tematyka sesji ustalona była wcześniej - był to pomysł Igi. Ja pomogłam w zorganizowaniu dodatków, wspólnie ogarnęłyśmy włosy.
Przygotowaniem makijażu zajęła się wyłącznie Iga. Ja byłam tylko do pomocy, niewielkich poprawek, konsultacji :)
Gdy już wszystko było gotowe, przyjechał Michał, fotograf i po ustawieniu planu mogliśmy zacząć działać. Sesja zdjęciowa bardzo rozwija - uczy pracy z fotografem, dopasowania makijażu do oświetlenia. Trzeba cały czas mieć wszystko pod kontrolą, poprawiać, dopieszczać. Nie wszystko, co dobrze wygląda w realu, tak samo idealne jest w obiektywie. Dlatego tak ważne jest, na począku wizażowego rozwoju, branie udziału w wielu sesjach zdjęciowych.
To będą kolejne zdjęcia Igi (po tych stadionowych) do Jej świeżego portfolio - dzięki nim będzie mogła proponować współpracę innym, tym zachęci przyszłe klientki - zacznie coś się dziać w temacie :)
Zapraszam do zobaczenia efektów :-) Przypominam, że Iga nie miała wcześniej do czynienia z makijażem, a wszystkiego nauczyła się podczas siedmiu spotkań ze mną. A pierwsze zlecenia już za Nią, więc gotowa do pracy jest :-)
Enjoy!
Jeśli jesteście ciekawi, jak wszystko się zaczęło i co się działo po drodze, zapraszam do poczytania:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz